Civil War coraz bliżej. Intensity intensifies. Zbieram na chusteczki do nosa, całe pudło chusteczek do nosa, pracując w sklepie z artykułami dziecięcymi, nazwy nie wymienię, by nie robić kryptoreklamy (kappa).
Ładny przerywnik nr 1 |
Artykuły dziecięce. Nienawidzę dzieci, boję się ich, nie znam się na nich kompletnie i nie chcę ich mieć (totalnie) - pracuję w sklepie z artykułami dziecięcymi, mając tytuł magistra inżyniera biotechnologii. Przyszłość rysuje się w naprawdę kolorowych barwach.
Hmm, to brzmi ciekawie... |
Smoczki-sroczki, wózki, pieluchy, body, gryzaki, przewijaki. Wszystko to jest mi obce, taka sytuacja. Jednak lubię sobie popatrzeć na zabawki. Figurki Avengers, Nerf Civil War (chlip!), miecze świetlne i całe multum pospolitego badziewia w kosmicznych cenach.
Oj, Chris... |
Dziś podobno był Tajemniczy Klient, trzeba było spinać poślady i dać wysmarować się gównem, wszystko w imię dobrej opinii i mglistej obietnicy premii. Premii my ass. Dlatego uśmiech na twarzy, dzień dobry, czy może pana wymasować?
Ładny przerywnik nr 2 aka Sharky! |
Z tej szczególnej okazji nastąpiło również rozdanie medali Viriuti Cebulari, który to otrzymał pan w średnim wieku za poczynienie szkód na tytułową kwotę 3 złotych 90 groszy. Rozejrzał się konspiracyjnie, chwycił opakowanie z kartami Star Wars, rozerwał i skitrał karty za 3,90 zł w kieszeni. Jaka technika! Owacje na stojąco. Oczywiście reakcja ochrony była taka, że aż żadna. To tylko 3,90 zł. Cebula, cebula.
Macanki |
Pracując z ludźmi, coraz bardziej tracę wiarę w ludzkość. Nie żeby była kiedykolwiek szczególnie wielka. Dang.
Pocieszam się (płacząc w poduszkę każdej nocy), że to nie na długo, że urwę się kiedyś z tej beznadziejnej linki i pofrunę daleko, najlepiej gdzieś w pobliże Wysp Auckland. Mogę nawet pasać owce, albo zajmować się albatrosami.
Chris jak wino |
Za rok, może dwa będę wspominać te czasy cebuli z rozrzewnieniem. Może będę się śmiała z tego, jak spotykam ludzi z uczelni w sklepie i muszę im padać do stópek. Może nie będę chciała zabrać do domu każdej zabawki związanej z Marvelem (kogo ja oszukuję) i może w końcu przestanę słyszeć teksty w stylu: "Już czas na ciebie", "Powinnaś się już w tym orientować", "Jeszcze to poczujesz". Rzecz jasna pracują w tym sklepie same baby (z wyłączeniem jednego kiero i ochroniarzy) z dzieciakami mniej lub bardziej rozwiniętymi ontogenetycznie.
Perfect! |
I może kiedyś będę mogła to skwitować Chrisowym smirkiem.
Takim właśnie smirkiem. |